Transport wina, czyli dlaczego ¾ mojego trunku znika po drodze i ile z tego „wypijają” logistycy
Statystyczny Polak wypija rocznie ponad 3 litry wina. Przeważnie wybieramy francuskie, czerwone, wytrawne lub półwytrawne wino stołowe. Istotna jest dla nas cena – trzy czwarte z nas kupuje wina, które kosztują mniej niż 30 zł. Niewielu zdaje sobie sprawę, z jakimi skomplikowanymi problemami muszą się zmierzyć logistycy, aby umożliwić nam zakupienie butelki ulubionego trunku w pobliskim sklepie.
O tym, że przywiezienie wina do Polski to nie taka prosta sprawa, piszemy w naszym case study o logistyce wina. Można znaleźć tam, eksperyment myślowy, który chciałbym tu pokrótce przedstawić.
Kiedy kupujemy butelkę wina w sklepie, płacimy nie tylko za trunek, ale też za naczynie, jego przewiezienie oraz składowanie, podatki itp. Jeśli weźmiemy pod uwagę, ile pieniędzy otrzymuje za wino producent i policzymy, ile wina moglibyśmy mieć płacąc mu całą kwotę, którą przeznaczamy na zakup, okazuje się, że zamiast 0,75 l, otrzymalibyśmy ponad 3 l.
Świadomość, że za 30 zł moglibyśmy mieć cztery butelki wina, a mamy tylko jedną, jest z pewnością bolesna. Pomyślmy jednak, co muszą czuć Chińczycy, którzy na takie samo wino wydają równowartość ok. 150 zł, a więc tracą po drodze 19 butelek! I postawmy sprawę jasno – różnica w cenie nie wynika tylko z kosztów transportu.
Wróćmy jednak do polskiej rzeczywistości. Transport i magazynowanie jednej butelki francuskiego wina kosztuje około 1,5 euro. Oznacza to, że ludziom, którzy się tym zajmują, odlewamy nieco ponad 3,5 kieliszka trunku z posiadanych teoretycznie na początku 4 butelek.
Dlaczego warto odlać część wina dla logistyków? Bo wykonują naprawdę trudną pracę. Logistyka, to wprowadzanie porządku do łańcucha dostaw, a o ten w dostarczaniu wina szczególnie trudno. Zwróćmy uwagę tylko na cztery sprawy:
- Umiejscowienie winnic. Nie tylko znajdują się na wsi, ale też w najmniej zurbanizowanych regionach – takie warunki z pewnością sprzyjają uprawie winogron, utrudniają jednak optymalizację transportu,
- Rozdrobniony popyt. Mało kto kupuje dużą ilość takich samych win. Niewiele jest nawet sklepów, gotowych kupić większe ilości jednego trunku. Konsolidacja i dystrybucja transportów jest więc wyjątkowo skomplikowana,
- Wysoka wartość produktu. Jeśli założymy, że na palecie zmieści się 500 butelek wina, a każda z nich jest w naszym kraju warta 30 zł, to łatwo policzyć, że mamy tu do czynienia z 15 000 zł. Oczywiście zdarzają się ładunki cenniejsze – tu mamy jednak coś, co może stanowić wartościowy łup zarówno dla wyrachowanych bandytów, jak i drobnych złodziejaszków,
- Wrażliwość. Nie tylko dlatego, że szklane butelki łatwo potłuc. Nieprofesjonalne zamocowanie ładunku czy nieodpowiednie dla trunku warunki (np. zbyt wysoka temperatura) mogą szybko doprowadzić do bardzo wysokich strat.
Jeśli weźmiemy pod uwagę powyższe trudności związane z logistyką wina, łatwiej będzie nam się rozstać z przypadającą na transport i logistykę częścią posiadanego wina.
Poniżej krótka infografika o logistyce wina.